Jam głos wołającego na pustyni, z krainy łez i żalu, wyrwany ze społeczeństwa, wyrzucony poza nawias. Na nagiej połaci suchej ziemi, bez prawa do posiadania czegokolwiek. Wyobcowany, pośród skał jałowych stoję, w wichrze burzy i w lekkim powiewie przybywam. Ja jestem dźwiękiem wojny, odwiecznej walki o prawdę. Szczęśliwy i zrozpaczony mój krzyk. Nieprzebrane moje wnętrze, niezmierzone i zakazane krainy moich myśli, nie znany wam dzień moich narodzin i śmierci. Jam głos pustki, najgęstszej nicości. Jam jest życ